Moje forum
Miejsca => Morze i jeziora => Wątek zaczęty przez: Rachel Salvatore w Marzec 26, 2015, 09:23:34
-
Piękna, piaszczysta plaża i morze z ciepłą, przyjemną wodą. Pełne ludzi oraz nadnaturalnych istot.
-
Usiadłem na jakimś dziwnym głazie i wyjąłem gitarę.
Miałem zawiązane oczy, ale już widzę
mój umysł był zamknięty, ale już wierzę
Nareszcie wiem jak to jest otworzyć się na kogoś,
zobaczyć tę stronę siebie, której nikt nie widział i nigdy nie zobaczy..
Nie ważne co mnie spotka na mojej drodze
tak długo jak będę żył,
będę walczył dla ciebie
będę kłamał, to prawda
oddam swoje życie za ciebie.
-
Zrobiło się zimno, więc wróciłem do Akademii. /Zt/
-
Nie wiem kiedy znalazłam się na plaży, ale od razu kiedy usiadłam i spojrzałam na lekkie fale uspokoiłam się. Wciągnęłam świeże powietrze i przez ułamek sekundy poczułam się jakbym znowu była człowiekiem. Najbardziej tęskniłam za byciem człowiekiem. Powoli przyzwyczajałam się do myśli, że na zawsze będę wampirem. Źle potraktowałam Stefana. Dziwnie się czuję w towarzystwie mojego eks-chłopaka, ale to mnie nie usprawiedliwia.
-
Wstałam kiedy już ochłonęłam lekko od swoich myśli i skierowałam się do Akademii Rachel .
-
Usiadłam na plaży i zaczęłam się wpatrywać w fale.
-
Weszła, nucąc jakąś piosenkę pod nosem. Usiadła gdzieś w cieniu i spoglądała na lisa, który biegał po plaży.
-
Zacisnęłam dłonie w pięści kiedy ktoś znalazł się niedaleko mnie. Czułam krew płynącą w jego żyłach oraz bicie serca. Nie wiem co się ze mną dzieję, ale chce jeść, jeść i jeść. Uporczywie wpatrywałam się w fale naprzeciwko mnie.
-
Wysunęła nóż z rękawa. Zaczęła jeździć nim po piasku.
-
- Lepiej, żebyś się tym nie skaleczyła. - mruknęłam skupiona na falach.
-
- Chciałabyś - prychnęła pod nosem.
-
- Uwierz, że nie - przewróciłam oczami jeżdżąc palcem po piasku.
-
- Świetnie - mlasnęła, chowając nóż. Spojrzała na lisa, który przytargał jakiś patyk.
-
Przewróciłam ponownie oczami i wróciłam do oglądania fal.
-
- Na co ci ten patyk? - przewróciła oczami.
-
Położyłam się na piasku znudzona przyglądając się chmurom .
-
Mruknęła coś pod nosem.
_________________
Mam ochotę zrobić jakiś napad >w<
-
----------
Jeżeli to napad wścieklizny to okej x3
-
___________
Niet! Jakieś ludzie przyjdom! I taki jakby napad terrorystyczny! *o*
-
_____
What?! XD Doprz to i ja sobie pojem xD
-
- Ej Ty, laska! - wydarł się jakiś facet. Rosalie to zignorowała, stwierdziła, że to nie do niej. W tej samej chwili poczuła coś ostrego i zimnego na swojej szyi.
- Do ciebie to było - odparł inny, stojący tuż koło niej. Jakiś facet trzymał ją w pasie, przy szyi trzymał nóż. Oceniła, że było ich trzech, maksymalnie może czterech. Przełknęła ślinę.
- Czego chcecie? - odezwała się spokojnym tonem.
- Ciebie - odparł tuż do jej ucha, śliniąc je niemiłosiernie. Jęknęła pod nosem. Wysunęła noże z rękawów, jakoś wbiła je w brzuch gościa, który ją trzymał. Ten złapał się za brzuch i zaklął pod nosem. Tych pozostałych trzech rzuciło się na nią. Jednemu wbiła nóż do gardła, drugiemu przecięła udo, co spodowało ogromny krwotok. Został jeszcze jeden. Uderzył dziewczynę w głowę, a gdy się zachwiała, złapał ją i przejechał nożem po szyi. Na szczęście nie udało mu się przebić tętnicy. Krew delikatnie posączyła się po jej skórze. Warknęła i wbiła mu nóż w gardło, udo i brzuch. Niech cierpi. Przetarła rękawem szyję i spojrzała na lisa.
___________________
Psze.. kreeeew tak leeeci xD.
-
- Nic głupszego niż próbować zabić kogoś obok wampira.- przewróciłam oczami i w jednej chwili byłam obok mężczyzny z kłami w jego tętnicy. Upadł bez krwi,a ja rzuciłam się na pozostałych.
-
Schowała noże i mruknęła coś pod nosem. Przeciągnęła się.
- Przynajmniej możesz coś zjeść - westchnęła.
-
- Jakby mi to sprawiało przyjemność.- mruknęłam pod nosem kierując się do Akademii.
-
Przewróciła oczami i ruszyła w stronę Akademii.
z.t.